sobota, 22 lipca 2017

One Piece XX lat mangi

I stało się. Równiutkie okrąglutkie dwudzieste urodziny bestsellerowej mangi One Piece. 22 lipca 1997 roku w Japonii miała miejsce pierwsza publikacja mangi w postaci Rozdziału pierwszego tej pirackiej serii. Z tej okazji został utworzony stream z współtwórcami wersji anime w Tokyo One Piece Tower.



Co ciekawszym jest fakt, że niedawno, w lipcu 2017 roku miała by paść zapowiedź filmu live action z uniwersum One Piece. Czy taka zapowiedź będzie dobrze przyjęta przez fanów, nawet jeśli "sam Oda approved?" Live action atrakcje swoją drogą wyglądają dla japońskiej publiczności dość ... no widowiskowo 



piątek, 14 lipca 2017

XIII Dni Fantastyki we Wrocławiu oczami zwykłego śmiertelnika. Relacja z DF 2017

Kolejne Dni Fantastyki już za nami, co za tym idzie kolejne niezapomniane wrażenia, jakich udało mi się doznać na tym dolnośląskim zjeździe dla miłośników fantastyki. XIII edycja konwentu we Wrocławiu przyniosła mi wielu ciekawych sytuacji, spotkań, przeżyć oraz interakcji, na których zależało mi najbardziej. I były to bardzo pozytywne akcje. Ale po kolei.

Przede wszystkim pogoda. To jest główny czynnik sprawiający, że przebywanie w plenerze wokół Zamku jest takim przyjemnym doświadczeniem. Atmosfera budowana przez miejscowych i przyjezdnych uczestników (niektórzy wykorzystywali nawet dni wolne, żeby tu przyjechać zza granicy. Strefa gastronomiczne, tyk razem powiększona o kilka nowych powozów względem poprzedniego roku, gościła tłumnie ludzi do późnych godzin nocnych. Kręcąc się sporadycznie po okolicy zawsze mogłem liczyć że spotkam kogoś znajomego, lub trafie na okazję zrobienia kilku dobrych fotografii. W tym roku byłem również z mikrofonem w celu nagrania paru setek, aby móc potem skleić z tego jakąś relację dla studenckiego radia w Jeleniej Górze, które będą emitowane w roku akademickim jesienią 2017 roku. 

Różnorodności i bogactwa atrakcji na tegorocznych DF nie brakło. Prelekcje zawsze pękały w szwach, a niektóre planowane jako kameralne w zamkniętych salach wymagały błyskawicznej relokacji na amfiteatr pod murami Zamku, jak chociażby prelekcja o dubbingu z aktorem Jarosławem Boberkiem i oraz reżyserem dubbingu Michałem Przybyłem.

Do najciekawszych obiektów podczas trwania festiwalu należały między innymi:

  • + Obóz postkolonialnego wojska, w wykonaniu Grupy Rekonstrukcji Historycznej "NYSA 32" w którym można było od pasjonatów usłyszeć wiele ciekawostek na temat osiemnastowiecznych wojen, z użyciem broni czarnoprochowej. Towarzystwo bardzo miłe i z pasją do opowiadania. W godzinach południowych słychać ich było na terenie całego konwentu gdy ekipa co chwila grzmiała z działa.

  • + Strzelnica z replikami na kulki, gdzie można było się wyżyć strzelając z broni samopowtarzalnej do ustawionych celów z manekinem, dla mnie już stały i obowiązkowy punkt programu.

  • + Spośród prelekcji w jakich uczestniczyłem, najbardziej wciągnęła mnie możliwość grupowego działania podczas warsztatu pisania scenariusza filmowego prowadzone przez Pawła Jóźwiak-Rodana. Zebrani w 30 osób w sali prelekcyjnej zostaliśmy podzieleni na 3 zespoły, których zadaniem było napisanie szkicu scenariusza do późniejszego omówienia i opracowywania.
  • + Cała masa kramów z grami i gadgetami, na których można było również zgarnąć nagrody za udziały w konkursach gier zręcznościowych, planszowych czy wiedzówkach.

  • + Stoiska z twórcami niecodziennych przedmiotów, gdzie można było zasięgnąć fachowego języka i porozmawiać z wybitnymi twórcami rękodzieł oraz artów m.i. Pawła Jarońskiego czy twórców znanych z sieci jak Jakuba "Dema" Dębskiego,


  • +Wioskę postapo Zakonu Świętego Płomienia krzewiących kulturę nadchodzącej postapokalipsy, zarówno przez design wystrojów, jak i nastrój. Nie będę ukrywał że mało się znam na przeżywaniu apokalipsy, to ta grupa należy do prepersów z którymi należy trzymać dobre kontakty :)
  • + Wielka salę z grami zlokalizowaną już tradycyjnie w piwnicy Zamku; towarzystwo, konkursy gry i wilgoć (szkoda że znowu zamknięta na godziny nocne)
  • + Niespodziewanie (nie do końca, gdyż przed rokiem było podobnie) sytuacje wymagają szybkiego pomysłu.Dlatego z ratunkiem i pomysłem podumania nad trunkiem przyszły nam Alkokrasnoludy, czyli grupka nie całkiem ale jednak brodatych twardzieli z gitarą akustyczną i sprosili wiele osób pod opuszczony magazyn, by śpiewać najbardziej już oklepane, ale dzięki temu wszystkim dobrze znane pieśni. Wszystko byle by nie spać
  • + Rozdanie nagród literackich, koncerty i wiele innych pokazów artystycznych na amfiteatrze Zamku
  • + Zamek pełen cosplayerów przemierzających tereny zielone oraz korytarze galerii zachwycając swoim wyglądem zarówno uczestników jak i przypadkowych okolicznych przechodniów
  • + Goście literatury prowadzący swoje panele w języku angielskim
  • + Gry video, których też było nie mało, można było sprawdzić swoje skille w mashowaniu guzików w bijatykach i struny głosowe w Guitar Hero.
  • + Wiele interesujących i nietypowych prelekcji oraz galerie wystawowe wewnątrz Zamku.
  • + Wrocławski klub Wonderers grający w Quidditcha, czyli grę piłkarską znaną z powieści i filmów Harrego Pottera. I choć nie oderwali się od ziemi, to trenerka drużyny naprawdę odfrunęła podczas przeprowadzania wywiadu.
  • + Atmosfera konwentowa jak zawsze niezawodna, mnóstwo barwnie i zwyczajnie ubranych ludzi chętnych do nawiązania przy prężnie działającej na świeżym powietrzu strefie gastro.
  • + Ponowna możliwość spotkania wszystkich pozytywnie zakręconych ludzi a także utworzenia nowych znajomości, która daje nieprzewidziane efekty oraz masę kreatywnych pomysłów i dzielenia się opiniami o wspólnych pasjach.
Znaczna większość imprezy miała miejsce na terenach otwartych i niezadaszonych, toteż większym szczęściem mogą się cieszyć uczestnicy oraz cosplayerzy którzy pod czystym niebem przemierzali zielone tereny wokół zamku, organizowali kolejne sesje zdjęciowe m.in. Okiem Kruka. konwent obficie odwiedziło wielu kreatywnych twórców, którzy inspirowani kolejnymi spotkaniami zachęcał do działaniami nad swoimi projektami. Spotkać na konwencie można było m.i. wesołego Spider-mana, Czarnego Rycerza, Zbrojnego cosplajera, niepowtarzalnego Don Mario i wieu innych którzy swoją pracą oraz pasją budują konwentową społeczność we Wrocławiu. Dla kilku osób DF 2017 to był również sprawdzian cosplayowych umiejętności, kilka z nich przyznało że jest to ich pierwsze podejście do tworzenia cosplaju oraz występu scenicznego, przed którymi czasem trema dawała się we znaki, jednak nigdy nikogo nie pokonała.


Każdy aspekt ze strony organizatorów z jakim miałem styczność został pieczołowicie dopieszczony, a ja sam nigdy nie zostałem z nierozwiązaną sprawą bez pomocy. Wielkie brawa dla wszystkich którzy przyczynili się do pomyślnego i bezpiecznego przebiegu imprezy.

W moich oczach wrocławskie Dni Fantastyki, to taki mniejszy Pyrkon. Jest wszystkiego od groma, choć nie ukrywam że organizacja wejść mogłaby być bardziej przemyślana z korzyścią dla konwentu. DF-y po raz kolejny udowodniły, iż zaraz po Pyrkonie to jest najwspanialsza impreza fandomowa jaką dane mi będzie regularnie odwiedzać. Wszystkich prezentowanych atrakcji oraz występujących gości nie sposób zliczyć za jednym razem. 

Poniżej Link do relacji Video, tymczasem polecam galerię zdjęć z dodatkami.


Wręcz nie mogłem się powstRzymać żeby nabyć taką pocztówkę
Teraz V dostał nowy wyraz twarzy
Rzut okiem na Okiem Kruka